Jeśli szukasz pracy od dłuższego czasu, to już pewnie wiesz, że nie ma nic trudniejszego, niż utrzymanie motywacji i poczucia, że jesteś super, mimo braku rezultatów. Zobacz 3 rady od Goryla, jak poradzić sobie z przeciągającym się poszukiwaniem pracy.
Na każdym etapie szukania pracy pojawiają się różne emocje i stany psychiczne. To całkiem naturalne. Złość, frustracja, rozgoryczenie, niemoc, smutek, czarnowidztwo, niechęć, gniew i to przekonanie, że jesteś do kitu… Dokładnie takie myśli kłębiły się w głowie setek osób, które przyszły skorzystać z naszej pomocy, bo trafiają do nas często najtrudniejsze przypadki. I to, co widzimy, to że przeciągające się bezrobocie może złamać praktycznie każdego. I w zasadzie nieważne, czy ktoś na co dzień myślał pozytywnie, czy wcześniej góry przenosił na jednej ręce. Dłuższe poszukiwanie pracy, potrafi odpalić po kolei i na raz wszystkie odczucia z powyższej listy.
Dlaczego o tym piszę? Bo czasem zrozumienie, że te myśli i emocje są naturalne, że tak się przy dłuższym poszukiwaniu pracy dzieje, pomaga sobie z nimi poradzić i ruszyć dalej. A warto sobie poradzić, bo to przekłada się na dalsze możliwości. Obserwujemy niesamowity wpływ nastawienia kandydata na jego sukces w rekrutacji. Choćby dlatego, że rekruterzy niechętnie zatrudniają negatywnie nastawione osoby, w których więcej jest żalu i zwątpienia, niż radości i wdzięczności. Ale też dlatego, że kandydat smutny i rozgoryczony zwykle jest niepewny siebie.
Rekruter często nie jest w stanie ocenić kompetencji kandydata, jest jednak w stanie ocenić przeświadczenie kandydata o tychże kompetencjach. To oznacza mniej więcej tyle, że w rekrutacji nie do końca chodzi o to, na ile jesteś dobry/a, w tym co robisz, ale o to, na ile potrafisz o tym przekonać rekrutera.
Dam Ci dziś 3 rady, jak znaleźć w sobie motywację, żeby mimo braku rezultatów iść dalej.
-
- Przygotuj listę rzeczy, które będziesz codziennie robić, idealnie razem z godzinami, w jakich je wykonasz.
Najlepiej niech obok tej listy zadań znajdzie się miejsce na ptaszki, które możesz narysować, żeby mieć poczucie, że zadanie zostało wykonane. Ta metoda pomoże Ci na marazm, w jaki czasem wpadają kandydaci, którego efektem jest zawieszenie poszukiwań, lub szukanie ledwo_co, które niewiele daje. Te zadania, to mogą być rozpisane po kolei portale, które sprawdzisz codziennie, poszukując nowych ofert. To może być 5 relacji, które dziś nawiążesz na Linkedinie. Albo skomentowanie 10 wartościowych wpisów innych osób. Kiedy działanie jest wykonywane systematycznie, przeradza się w nawyk, a nawyk jest w rekrutacji Twoim sprzymierzeńcem.
- Zrób przegląd i analizę dotychczasowych działań.
Najlepiej mieć do tego Excela, a w nim każdą rekrutację. Razem z datą zamieszczenia ogłoszenia i datą wysłania CV. Warto wniknąć głębiej w analizę. Przemyśleć swoje rozmowy rekrutacyjne i poszukać jednej rzeczy, która Twoim zdaniem może sprawiać, że rekruter nie składa Ci propozycji. Tylko nie szukaj winy w rekruterze, pomyśl, co Ty możesz zmienić, bo na to masz wpływ. Swoją drogą bardzo często to właśnie aplikowanie na stare oferty pracy jest źródłem niepowodzeń. Aplikuj szybko, ale też najlepszym CV, jakie możesz mieć. - Zmień postrzeganie sukcesu.
Jeśli sukcesem jest tylko propozycja pracy, to mamy problem, bo w rekrutacji, zwykle, zanim do tego dojdzie, jest mniej, lub więcej sytuacji, w których wygra bardziej dopasowany kandydat. Dlatego zacznij patrzeć na sukces etapowo. Zaproszenie na rozmowę to sukces, tak, jak i przejście do kolejnego etapu rekrutacji. Z takim postrzeganiem łatwiej utrzymać motywację i pozytywne myślenie o sobie.
- Przygotuj listę rzeczy, które będziesz codziennie robić, idealnie razem z godzinami, w jakich je wykonasz.
Mamy coś, co Ci pomoże!
Zobacz nasz kurs ONLINE
Jak szybko zdobyć nową pracę cz.1
i opinię kandydatów, którzy dzięki nam znaleźli pracę.